Aktorzy grają tak słabo, że ma się wrażenie, iż ten film to kompletna amatorszczyzna (nie popisał się nawet J.Lando - znany z bardzo popularnego kiedyś i całkiem dobrego serialu "Dr.Quinn"). Miejscami przypomina komedię. Zdecydowanie nie wprowadza w nastrój charakterystyczny dla produkcji katastroficznych.