Postacie bez charakteru, trudno się z nimi zżyć. Dialogi banalne i głupie, silące się na głębię psychologiczną. Gra aktorów- drewno. Scenariusz bez ładu i składu.
Dawno się tak nie zawiodłem na horrorze.
Niestraszny.
Ktoś oceniając ten serial na 10 to serio w życiu nie widział żadnego i żył 20 lat pod kamieniem albo jest naprawdę mało wymagający
Ktoś serio jeszcze obraża kogoś innego, bo ma inny gust? Nie wszyscy oglądają seriale, żeby potem krytykować, dla niektórych to rozrywka. Jeśli ktoś się bawił dobrze, to czemu ma nie dać 10?
Fakt, nie powinno się oceniać innych z racji odrębnego gustu ALE.... Wystawiając 10 takiemu serialowi, samemu daje się świadectwo. Jak to mówią, nie ma co mówić garbatemu, że jest garbaty, bo nie wypada.
Ja, gdybym oceniał zagraniczne seriale, to bym mu spokojnie dał 8, mimo paru niedociągnięć. Przede wszystkim potrafił spowodować to, że byłem bardzo ciekawy, co będzie w następnym odcinku, co będzie dalej. A to jest ważne. A że drewniane dialogi - to prawda. Że ciężko się zżyć z postaciami - też prawda :) No ale 10 to bym nie dał. Natomiast są tutaj tacy widzowie, którzy jakimś beznadziejnym komedyjkom dają 10 i nad nimi pieją w komentarzach - i cóż zrobić? :)
rozumiem mieć inne gusta i tego nie neguje ale gdzie jest ludzka logika, że takiemu serialowi daje się ocene 10/10. Przecież na tak wysoko oceniony serial musi się składać przynajmniej pare czynników jak gra aktorska, muzyka, dobry scenariusz. No nie chcesz mi wmówić, że gra aktorska w tym serialu jest 10/10 bo chyba skocze z okna. Już nie mówię o fabule bo jak przeżyje to wstane wejdę znowu na okno i skocze jeszcze raz.
Bardziej mnie irytuje to, że niemal wszystkie postaci, co jest niestety dość częste w kinie amerykańskim w tym gatunku, wykazują jakiś rodzaj niedorozwoju intelektualnego. Nie chodzi o irracjonalne zachowania ale o elementarny brak rozsądku. Twórcy mogą to tłumaczyć oddziaływaniem magicznym istot, ale jest to mocno grafomańskie wytłumaczenie. Właściwie cała fabuła opiera się na głupocie bohaterów. Ta głupota napędza dramaturgię. Gdyby nie upośledzenie intelektualne wszystkich postaci to niezbyt utalentowani twórcy nie umieliby budować napięcia. To jest ich jedyne narzędzie, dzięki któremu mogą rozwijać tę historię.
A wg mnie fabuła opiera się A) na tym, że ci ludzie są bierni i niezorganizowani B) że Victor przez 20 odcinków nie powiedział szeryfowi o butelkowym drzewie, za co w pierwszym odcinku trzeciego sezonu powinien wylądować w budce.